Faeria

Czaki

Jak wszyscy wiecie fantazjada zaczyna sie za 3 dni. Najważniejszą rzeczą od strony fanty jest to by każdy do tego czasu dokończył sobie strój, załatwił Torbę i kapownik. Najważniejsze ze strony wyjazdu jest to by każdy pamiętał o tym żeby przylazł z plecakiem spakowanym we Wtorek na 17 do harcówki razem z 15 zł. na żarcie. Chyba wszystko powiedziałem...acha wszyscy duże plecaki bo troche wam do nich doładujemy...no poza krystianem który niema, ale też coś się wymyśli. Tyle. Pozdrawiam. Piszcze jak coś zapomniałem.

Czaki

No i po Fancie. Fajnie, że od razu na forum pojawiły się zdjęcia z Fanty dodane przez Fulka. Było wporzo;)

Bretilwena

Było bardzo wporzo. Czaki, Rysiek, to kiedy zakładamy własną knajpę?

Czaki

O nie ja się już w prowadzenie knajp nie bawię;p Mam inne plany na za rok;)

Bretilwena

Co, wykończyło Cie bieganie z kuflem? Marna kondycha, wyszła esencja...

Piroman

No cóż - kondycję to po treningach Czaki chyba ma, ale inna sprawa że dał sobie podpieprzyć wszystko co miał w karczmie...

Bretilwena

Łącznie z samą karczmą... ale jedno trzeba bliźniakom przyznac. Nieźli są.

Dobra Czaki, mogę Cię z powrotem przyjąc, organizuje na zapleczu taka małą fabryczke esencji, możecie zostać z Pirem chomikami doświadczalnymi...

Piroman

Najpierw to ja nafaszeruje Cię Twoją esencją. A po za tym nie potrzebuje roboty w Twojej spelunie Smile

Bretilwena

W spelunie, tak? Teraz to speluna, a jak cie zwolnili to siedziałeś w niej i zalewałeś robaka...

Piroman

Tak bywa jak człowiek sięga dna. Ale nie długo Ci bruździłem Lori w Twojej "Restauracji", bo dość szybko opuściłem Castel Torreno załatwić niedokończone sprawy w Torreno. Nie musisz się już martwić na zapas - nie wracam tu, ruszam dalej ale nie zapomnę o "Ritzie", paskudnych moczymordach w niej i despotycznej, upierdliwej ale powabnej karczmarce. Szkoda, że Tom skończył tak tragicznie (mimo iż był z niego kawał kanciarza i skurczybyka), ale nie wybieramy sobie swojego przeznaczenia. Może się jeszcze zobaczymy, ach i uważaj na rączki - nowy kapitan straży nie jest tak tolerancyjny jak były...

Bretilwena

Nowy kapitam Straży ma już w mojej karczmie niewiele do gadania... a Tom? Jak chce, może wrócić... Gdyby Pan kiedyś zawitał w nasze skromne progi to bedzie czekać kufel i jedna, czy dwie darmowe kolejki, po starej znajomości

Czaki

Otóż Lori muszę Cię zmartwić, bo Tom niestety nie wróci. Bo po 1. Został banitą i dobrze mu się z tym żyło, mimo że w walce o przetrwanie musiał się zjednoczyć Arrabarem, ale w sumie to sie przyzwyczaili do siebie. Po 2. Arrabar mocno się zaangażował w szukanie portalu, pociągając za sobą Toma. Po 3. po tym jak Tom, Arrabar i jeszcze grupa innych osób przegrali w walce z ekipą Doży i zostali zabici, Calvani powołał go do życia jako Zombie. Niestety Zombie czy nie zobie, Tom padł pod ciężkimi ciosami włóczni Araba (kebabem zwanym) i mieczu syna zarrazy. I tak zginął Tom:) Ale spokojnie, na za rok szykuję coś lepszego;)

Bretilwena

Jaka szkoda... ale nie martw sie, Lori zginęła na polu chwały w obronie ojczyzny (i swojej karczmy, złota i wina, ale to już nie jest takie ważne), a że kapłankę tez ubili, to nie miał mnie kto do żywych wrócić...

Piroman

To Lori też była w mistycznym zamku podczas oblężenia? A z resztą nie wiem, bo zjechałem dość szybko, zarąbany przez tłum zombiaków.

Bretilwena

Ano była z zamiarem założenia kramu przenośnego. Z godnie z zasadą: Gdzie klienci tam towar...